Hejooo! Uff... Po przerwie nareszcie wracamy do normalnych postów! Hmm... Pamiętacie jak pisałam, że mam dość sporo zaległych sesji lalkowych? No cóż... Chyba się troszkę przeliczyłam, bo ostatnio mi ich zabrakło. Akurat ta się złożyło, że w weekend jechałam do Wilanowa. Jest tam taki jakby ogród świetlny z lampek choinkowych - tłumaczy yo "lights" w tytule. "Dragon" odnosi się za to bezpośrednio do bohaterki zdjęć. Każdy kto miał bliższe spotkania z MH zapewne już wie o kogo chodzi. Na zdjęciach prezentuje się moje jedyna, niepowtarzalna i pierwsza lalka - Jinafire! Aww, jak ja ją kocham! Mam też do niej ogromny sentyment, bo jest moim pierwszym cudeńkiem lalkowym i to od niej tak właściwie wszystko się zaczęło... A że nie było chyba tutaj jeszcze żadnej jej "prywatnej" sesji to po prostu MUSIAŁAM ją ze sobą zabrać! Zdjęcia robione telefonem, więc jakość niektórych może nie być najlepsza... Jak. Ja. Uwielbiam. Jinę!