Przejdź do głównej zawartości

In Another Style

Heyou!
Jak informowałam w poprzednim poście, do mej kolekcji dołączyła nowa lalka. Bardzo wyjątkowa lalka.
Tak, jest to moja siódma lalka. I nie, nie jest to moja wymarzona Pullipka.
Przyznam szczerze - jest cudowna. Jeszcze bardziej cudowna niż się spodziewałam. Jest po prostu piękna. Proszę Państwa, z przyjemnością pokazuję Państwu lalkę, lalkę w nieco innym stylu - powitajcie wśród nas Lorien.


Ta-damn!
Tak, oto przed Państwem Ekskluzywna Draculaura! ♥ Zaskoczeni? ^^
Do tego kupiłam ją w promocyjnej cenie i zapłaciłam 80 zł mniej niż się spodziewałam c: Yay!
Pudełko, lalka... Ach! Do tego mego się ekscytuję napisem u dołu pudełko-trumny - "Tylko dla dorosłych kolekcjonerów." Yay, yay, yay!

//Przepraszam za kiepską jakość - wiecie, emocje! =D//

Art ♥ Dokładnie taki jaki powinien być - mroczny i elegancki.

No, z mojego domu zdjęć to tyle. Ale spokojnie, wzięłam ją ze sobą na wjazd ^^ Łapcie więc więęęcej zbliżeń, opisów i zachwytów prosto od Shy!

Tak oto Lori prezentuje się u mnie przez większość czasu. Zdjęłam jej kapelusz, pelerynkę i żabot. Czyż nie jest piękna? ♥ A, no właśnie - Lori, ewentualnie Lorien. Jako że mamy już trzy inne Draculaury, musiałam jej zmienić imię. Chciałam aby nazywała się jakoś magicznie, po elficku, stąd pierwotny pomysł na "Galdriel", ale stwierdziłam, że to zbyt oczywiste, więc wpadło mi do głowy "Lothlorien", skróciłam, i zostało samo "Lorien". Podoba się?

Niesamowicie dopracowany stojak, poziom szczegółowości naprawdę powala. Poczułam jednak ukłuci zawodu, widząc, że w zestawie niestety nie ma szczotki :c

Wiktoriański kapelutek ♥ W sumie... nie wiem, co o nim napisać więcej...

No i moje ulubione akcesorium - piękna, naprawdę działająca, materiałowa parasolka! Poważnie ją naprawdę da się złożyć i rozłożyć! Majstersztyk po prostu

A tak prezentuje się Lorien, w pełni u brana i ze wszystkimi dodatkami:

Robi wrażenie, c'nie?

Nie mogłam się oprzeć pokusie, i poustawiałam ją w jeszcze kilka artystycznych póz...


Tutaj już bez kapelusza, który, moim zdaniem, dodaje jej niepotrzebnych lat. Tak wygląda o wiele młodziej ^^


A teraz troszkę zbliżeń na poszczególne elementy...


//Nie wiem, naprawdę nie wiem dlaczego to zdjęcie jest takie ciemne. Pszepraaaszam!//


O butach po protu nie sposób nie wspomnieć. Na początku byłam zawiedziona z powodu ich plastikowości, ale teraz już przywykłam i naprawdę mnie zachwycają ♥ Cudeńka

Wspaniałe obcasy. Te śpiące nietoperki robią wrażenie ^^



Ku mojej radości, lalka posiada też pamiętnik. Co prawda przy odpakowywaniu jej dostałam ataku histerii, bo nie mogłam go dostrzec, ale na szczęście znalazł się ^^ Tak oto prezentuje się okładka:


Poza historią życia Draculaury, książeczka zawiera również kilka zdjęć promocyjnych lalki, takich jak to poniżej:


A gdyby kogoś interesował tekst, to zdjęcie strony specjalnie dla niego:

Historia bardzo mi się spodobała, w szczególności ze względu na serię książek o Monster High "Upiorna Szkoła". Tam również był poruszony ten dość osobliwy temat, i cieszę się że twórcy o tym nie zapomnieli c:

A jako że (jak już wspominałam uprzednio) ostatnio wróciłam do Harry'ego Pottera, szpikulec mający na celu przytrzymanie włosów w kapeluszu nie mógł, po prostu nie mógł mi się nie skojarzyć z różdżkami z tej właśnie serii xD

No patrzcie, czy ona nie wygląda jakby rzucała jakieś zaklęcie?

Zbliżenie ^^

Podsumowując - z zakupu jestem niezwykle zadowolona. Lorien jest przepiękna ♥ Przy omawianiu jej, warto też wspomnieć, że ma inne proporcje niż normalna lalka co chyba widać na zdjęciach, oraz że ma dodatkowe zgięcie, dokładnie tak jak Kimmie, pod biustem. Dodaje to jej dodatkowego uroku przy robieniu zdjęć ♥ Podczas dogłębnego przeglądu, zauważyłam tylko dwie wady - za długie i źle przycięte rzęsy (ale to dam radę łatwo zmienić) i odbarwienia na przedramionach od rękawów, wyglądające o tak:

Niby nic wielkiego, ale rzuca się w oczy. Najpierw chciałam to jakoś usunąć, ale z czasem stwierdziłam, że nawet jej to pasuje c:

The End! xD

Chciałam Was jeszcze poinformować, że w przeciągu kilku godzin do "Kto u nas mieszka?" powinno wpłynąć kilka nowych K.O.C.'ów, w tym ten od Lori, więc możecie sobie sprawdzać. Planuję też w tej zakładce kilka modyfikacji, ale to temat na kiedy indziej... ^^

A, no i skoro jestem już przy nowych nabytkach - z przyjemnością chwalę się, że w końcu zdobyłam moją wymarzoną płytę "Zootopii"!

Tak oto prezentuje się okładka...

...a tak płyta w środku ^^

Z zakupu bardzo się cieszę, w końcu będę mogła oglądać "Zwierzogród" tak często jak tylko zachcę, i to w doskonałej jakości

No dobra, zostawiam Was teraz z postem, a ja lecę aktualizować zakładki i kontynuować lekturę. Bay!

Komentarze

  1. Piękna lalka. Historia opisana w pamiętniku ciekawa. Mam nadzieję, że będzie jeszcze jej sesja i, że jej jeszcze coś uszyjesz. fajnie, ze masz swoją upragnioną płytę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lori dziękuje ♥
      Sesja będzie zrobiona już niedługo, ale nie wiem, kiedy pojawi się na blogu. No wiecie, w międzyczasie mam pomysł na jeszcze jakieś pięć postów! =D
      Co do jej nowych ubranek, to z projektowaniem ich będę miała niezłą frajdę - z jednej strony chcę zachować jej wiktoriański urok, no ale chciałabym też żeby były, eee, bardziej praktyczne niż te oryginalne xD

      Usuń
  2. Hah,nareszcie K.O.C'e xd.Lalka jest nawet ładna ^^ Cieszę się z twojej radości,masz swoją wymarzoną płytę!I już pędzę zobaczyć czy są jakieś K.OC'e...

    //Maddie xoxo ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą, będą, w przeciągu tygodnia powinny być wszystkie moich lalek ^^
      Taaak, płyta jest wspaniała ♥ Dziękuję wraz z Lorien! c:

      Usuń
  3. O kurczę, wszystkiego się spodziewałam tylko nie ekskluzywnej Draculaury. Chociaż zazwyczaj nie przepadam za monsterkami to gdy ją pierwszy raz zobaczyłam prawie padłam z wrażenia. Ubóstwiam wiktoriańskie klimaty, więc nietrudno się domyślić jak bardzo Lorien przypadła mi do gustu. Imię też ma wspaniałe - takie dostojne, ale i tajemnicze. Jednak największe cudo to ta działająca parasolka, normalnie muszę kiedyś sobie taką załatwić. >W< Mam obsesję na punkcie parasoli od czasu przeczytania serii książek Gail Carriger "Protektorat parasola", więc um... tak, moja szafa ma chyba więcej parasolek niż ubrań. xD
    Kończąc, Lorien jest przecudna i bardzo liczę na jakąś większą sesję z jej udziałem. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, cieszę się, ze udało mi się Cię zaskoczyć c:
      Cieszymy się też (ja wraz z Lorien ^^), że panna przypadła Ci do gustu c:
      Ja gdy tylko zobaczyłam parasolkę, zaczęłam kombinować, jakby taką samemu zrobić xD Uprzedzając pytania - nie, jeszcze do niczego nie doszłam xD
      Wooow, więcej parasoli niż ubrań?! Jestem pod wrażeniem, książka musiała chyba być naprawdę dobra, aby zachęcić do czegoś takiego *.*
      Sesja będzie na pewno, ale raczej nie wkrótce (rozpiska z Anglii się wleeeczeee...) xD

      Usuń
  4. WOOOOOOOW! Jest wspaniała! Lalka ekskluzywna tylko za 80 zł?! Przecież widziałam zwyczajne panienki za 130 zł! Ależ ci zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! ♥
      Nie, nie, źle zrozumiałaś - lalka była 80 zł tańsza niż myślałam, czyli kosztowała 120 zł c:

      Usuń
    2. A tak w ogóle to kiedy wyniki rocznicowego konkursu?

      Usuń
    3. I tutaj mam dla Was dobrą wiadomość - chyba pogodziłam się z Iki! Więc, kiedy tylko wróci do Wa-wy i wszystko sobie obgadamy to będą c: Mówiąc prościej - prawdopodobnie pod koniec sierpnia...

      Usuń
  5. Ach, Lorien jest śliczna ❤ Cieszę się, że jesteś zadowolona z tego zakupu. W końcu miałaś mały dylemat, ale zakładam, że podjęłaś dobrą decyzję ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuuujeeemy ♥ Jestem zadowolona i to baaardzo c:
      Huh, ten dylemat był nie taki mały xD Ale czuję, że ta decyzja była właściwa c:

      Usuń
  6. Uwielbiam lalki kolekcjonerskie ! Loren (cudne imię ) jest piękna , tez uwielbiam bajkę Zwierzogród :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy stokrotnie! =D
      Zootopia is my love ♥♥♥

      Usuń
  7. Hej, Shy. Na avatarze masz Azusę Nakano z K-ON!. Czytałaś może albo oglądałaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, fajnie, że ktoś rozpoznał moją Azu-miau ♥ ^^ Czytałam całość, wszystkie tomy mam w domu, a anime oglądałam do 10 odcinka, bo później strona na której oglądałam przestałą istnieć :c Nie mniej, oba uwielbiam ♥

      Usuń
    2. Borze, Shy, wybacz. To byłam ja, ale nawet nie zauważyłam, że nie zalogowałam się na komputerze mamy (rozumiesz, wyjazd). Od dłuższego czasu mnie właśnie zastanawiało, czy znasz tę serię. Wiesz, jest mnóstwo ludzi, którzy wrzucają na avatar wizerunki różnych postaci, choć nie mają o nich zielonego pojęcia.

      Jeśli zaś chodzi o K-ON!, ja również mam u siebie wszystkie cztery tomy, które bardzo mi się podobały. Nie planuję brać się za anime, mangowa wersja jak najbardziej mi wystarczy. Skoro już jesteśmy w temacie telewizyjnej adaptacji - jest tyle stron z animcami, wystarczy wpisać w google. (´・∀・`) Shinden, anime-odcinki, animezone... A z tego, co wiem, są chyba dwa sezony i dwa filmy kinowe.

      Boli mnie to, że Studio JG nie wygląda, jakby planowało wydać dwie jednotomowe kontynuacje: K-ON! College o dziewczętach na studiach i K-ON! High School o tym, jak Azusa prowadziła klub pod nieobecność pozostałych bohaterek. Z tego co widziałam, w obu tomikach pojawia się dużo nowych postaci... Jak już mówiłam - szkoda. Czytałabym. ヽ( ´ー`)丿

      Usuń
    3. Tak właściwie to sama mi K-ON! poleciłaś xD
      Anime jest, jakby to ująć, nieco głupsze? Taaak... Może kiedyś wrócę do oglądania... Na razie jednak mam na oku kilka nowych mang i to im chcę poświęcić swoją uwagę c:
      Ojej, nawet nie miałam pojęcia, że są jeszcze inne tomy! A pamiętam, jak po skończeniu czytania myślałam jak to by było fajnie zobaczyć dalsze losy bohaterek. Jak widać, moje marzenie się spełniło - szkoda tylko, że nie po polsku :c

      Usuń
    4. Naprawdę Ci to polecałam? Pamiętam, że często w q&a na Ever After High Blog polecałam tę mangę, ale nie wiedziałam, że Tobie też ją wciskałam. (´• ω •`) Anime K-ON! nie oglądam z tego samego powodu - po kilku fragmentach jestem w stanie stwierdzić, że jest o wiele bardziej moe od mangi, która w takim przypadku w zupełności mi wystarczy.

      Usuń
    5. Yhym, to było pod postem recenzyjnym mojej pierwszej mangi c: Napisałaś, że możesz mi coś polecić i spytałaś z jakiego gatunku, ja Ci odpisałam i w końcu doszłyśmy do "K-ON!" właśnie i do "Oblubienicy Czarnoksiężnika". Nie dziwię się, że tego nie pamiętasz - w końcu było to prawie rok temu xD
      W temacie anime - taaak, "bardziej moe" to doskonałe określenie xD

      Usuń
    6. Tak, teraz pamiętam. Jeżu, dziękuję. (´・∀・`)

      Kiedyś, kilka lat temu, gdy jeszcze prowadziłam osobnego bloga z opowiadaniem (po tylu latach przeszło wiele zmian i aktualnie piszę je od nowa) miałam pokaźną kolekcję ozdobnych grafik różnorakich kresek i linii do oddzielania tekstu. Nadal mam je w jakimś folderze... W każdym razie kiedyś zażartowałam, że naślę na kogoś moją armię kresek. Jak już mówiłam, to było że dwa, trzy lata temu. Zaledwie kilka miesięcy temu, gdy ponownie pisałam z tą znajomą, ona rzuciła coś coś stylu: "Wcale nie boję się, że przyjdzie do mnie twoja armia kresek, wcale...". Wytrzeszczyłam na to oczy i przez kilka dni zastanawialam się, o co mogło chodzić. W końcu, zrezygnowana, poprosiłam o wyjaśnienie... Dlatego, jak widzisz, nie mam najlepszej pamięci do takich rzeczy i jeszcze raz dziękuję, że mi przypomniałaś. (●´∀`●)

      Usuń
    7. Właśnie zobaczyłam, że ostatnio stworzyłaś nowego bloga ^^ Jestem ciekawa jakiś Twoich opowiadań, tym bardziej, że aktualnie poszykuję czegokolwiek do czytania. Harry się skończył i co robić?
      Armia kresek? Hm, kreatywne, nie powiem... xD

      Usuń
    8. Uch, powinnam go skasować, ale... Już kilka blogów zamierzałam 'odświeżać' w ten sposób (po jakimś czasie przywracać i znowu kasować, żeby czas do pełnego skasowania naliczał się od nowa), ale zawsze o nich zapominałam. W ten sposób przepadło mi już kilka blogów... Jeśli zaś chodzi o Kroniki Acrime (ważna notatka: czytać jak acream, czyli Akrim, a nie ekrajm ;_;), na razie mam półgotowy prolog i kilka środkowych rozdziałów. Ogólnie wciąż prowadzę notatki na temat bohaterów i świata przedstawionego, bo muszę mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, zanim zacznę coś pisać. Poza tym nie planuję tego na razie publikować, ale lubię od czasu do czasu stworzyć od zera szablon bloga - tak dla zabawy.

      Jeśli chodzi o książki, mogę polecić wszystko od Ricka Riordana, który pisze przezabawne powieści przygodowe z różnymi mitologiami w tle. W przypadku mitologii greckiej wygląda to tak: Percy Jackson i bogowie olimpijscy (5) -> Olimpijscy Herosi (5tomowa kontynuacja łącząca mitologię grecką i rzymską) -> Apollo i boskie próby (1, ma być 5), koniecznie w takiej kolejności. Jest jeszcze trylogia Kroniki Rodu Kane o mitologii egipskiej oraz Magnus Chase i bogowie Asgardu o mitologii nordyckiej - na razie jeden tom, ale ma to być trylogia. Przed Percym Jacksonem niespecjalnie lubiłam mitologię grecką, ale po jego książkach miałam ją w małym paluszku - przyjemne z pożytecznym. Niektórzy twierdzą, że książki Riordana bywają schematyczne - przemieszczanie się z punku A do punktu B, wykonywanie różnych mniej lub bardziej ważnych zadań i spotykanie postaci z danej mitologii. Jeśli jednak wkręcasz się w książkę, w ogóle tego nie zauważasz. Myślę, że Percy będzie bardzo dobrym zastępstwem za Harry'ego - skomplikowani bohaterowie, wartka akcja, humor, a do tego mitologia. No i podobnie jak z Harrym, mamy okazję obserwować, jak główny bohater dorasta (w pierwszym tomie PJiBO Percy ma jakieś 12, 13 lat, w Apollinie przygotowuje się do matury). Do tego w serii jest mnóstwo pobocznych dodatków, więc na pewno nie będziesz się nudzić.

      Jeśli chodzi o fantasy, to konieczbie muszę polecić serię Zwiadowcy Johna Flanagana (12). Niesamowita, ciepła i wciągająca opowieść o Willu, który zostaje uczniem zwiadowcy.

      Inna trylogia fantasy, którą muszę polecić, to Pozaświatowcy autora Baśnioboru. Świat przedstawiony to coś, co sama chciałabym umieć stworzyć - występuje tam tyle niesamowitych i kreatywnych ras jak rozsadnicy czy lud Amar Kabal. Po prostu cudo.

      Czytałam jeszcze dwie inne świetne trylogie fantasy, jednak skierowane do nieco młodszych czytelników. Seria Mroczne Wzgórza (potem Dolina Cierni i Dziesiąte Miasto) autorstwa Patricka Carmana to bardzo wciągające i klimatyczne powieści - główna bohaterka albo siedzi w bibliotece, albo dzięki mocy magicznego kamienia zwanego jokastą rozmawia ze zwierzętami i odkrywa zagadki Krainy Elyona.

      Druga to Ewilan z Dwóch Światów (Wyprawa, Granice Lodu, Wyspa Przeznaczenia). Główna bohaterka, 12letnia Camille odkrywa, że tak naprawdę ma na imię Ewilan i pochodzi z równoległego świata, Gwendalawiru, w którym najpotężniejszą rzeczą jest ludzka wyobraźnia - naprawdę! Jest to traktowane jak magia, a dzięki Sztuce Rysunku ludzie mogą materializować wyobrażonie przez siebie przedmioty. Najsilniejszą stroną tej książki są jednak bohaterowie - każdy prawdziwy jak ludzie stojący obok nas, z własną gamą doświadczeń i emocji i na szczęście każdemu poświęcono wystarczającą ilość czasu.

      Mam nadzieję, że choć troszku pomogłam. Wiem, że lubisz fantasy, ale jakbyś chciała inny gatunek (dobrze orientuję się jeszcze w młodzieżowych obyczajówkach) to pytaj. ( ゚∀゚)

      Usuń
    9. Kocham Twoje komentarze ♥ xD
      Dodałabym jeszcze coś dotyczące pisania powieści w moim wydaniuu, ale nie jestem w stanie. Opisałaś mój styl zbyt idealnie, po prostu mam dokładnie tak samo - prolog, kilka losowych rozdziałów ze środka i czasami koniec. Również zawsze najpierw szczegółowo opisuję bohaterów i świat (no, chyba że to fanfick, wtedy to drugie mogę odpuścić), w końcu zazwyczaj staje na tym, że wszystko mam opisane... Oczywiście poza samym opowiadaniem, którego prawie nigdy nie kończę -.-
      Już wiele osób polecało mi Percy'ego, ale Twoja opinia zachęciła mnie ostatecznie. Dotąd oglądałam film jedynie urywkami kierując się moją zasadą "najpierw książka, potem film" i licząc, że kiedyś się za niego zabiorę. Shy robi dziś więc najad na bibliotekę! ^^
      Zwiadowców polecała mi ostatnio również Mifka, ilość tomów jednak "trochę" mnie przytłacza. Może kiedyś...
      Wszystko od Brandona jest wspaniałe, "Pozaświatowcy" znajdują się na mojej liście już od dłuższego czasu, jakoś wciąż nie mogę się za nich zabrać. "Wojna Cukierkowa" już zaliczona, trzeba się więc w końcu sięgnąć i po to ^^
      Oba kolejne tytuły też brzmią ciekawie, w przeciwieństwie jednak do poprzednich nigdy o nich nie słyszałam. Szczególnie zaciekawiła mnie druga pozycja, głównie ze względu na Sztukę Rysunku i głębokich bohaterów.
      Pomogłaś, i to nawet bardzo c: Nie, na razie nie poszukuję czegoś innego niż fantasy, te klimaty zawsze były, są i będą mi najbliższe ♥ No, to teraz mam listę książek co najmniej do grudnia ^^ Wielkie, wielkie dzięki!

      Usuń
    10. Jeśli chodzi o filmy na podstawie Percy'ego to powstały, dzięki bogu, tylko dwa i z tego co wiem, więcej ma nie być. Na wymienianie różnic między obiema pozycjami nie starczyłoby mi palców u rąk i nóg... Film może przypaść do gustu tylko osobom, które nie czytały książki (gdy byłam mała obejrzałam go dwa razy i byłam zachwycona...). Dla fanów powieści jest to niewyobrażalnie zmarnowany potencjał.

      O Zwiadowcach zaś dowiedziałam się od przyjaciółki z cztery lata temu, jednak dopiero w zeszłoroczne wakacje sięgnęłam po pierwszą część i nie zawiodłam się. Ilość tomów to jeszcze nie jest jakiś ogromny problem (czytam też 16tomowe Pretty Little Liars i 20tomowe Sword Art Online, które autor nadal pisze). Naprawdę warto! Zdecydowanie najlepszym elementem serii jest postać zwiadowcy Halta - owszem, jest sarkastyczny, bywa ponury, ale jest niesamowicie sprytnym strategiem, a swojego ucznia traktuje jak niesfornego młodszego brata, a więź, jaka panuje między członkami korpusu zwiadowców jest niesamowicie ciepła i silna. W Halcie zakochałam się z miejsca, a gdy po raz pierwszy uśmiechnął się, będąc dumnym z Willa, popłakałam się ze szczęścia. Poza Haltem występuje tam wiele innych niesamowitych postaci, a książki czyta się jednym tchem. Co prawda brakuje tam magii i innych tego typu elementów powszechnych w seriach fantasy, ale i tak jest to dla mnie jedna z lepszych serii w tym gatunku. Masz to przeczytać, koniec i kropka. (Ja na przykład staram się nie czytać tego w miejscach publicznych, bo za każdym razem, gdy pojawia się imię Halta nie mogę powstrzymać uśmiechu, bo wiem, że będzie się działo).

      Jeśli zaś chodzi o Mroczne Wzgórza i Ewilan z dwóch światów, owszem, nie są to zbyt popularne serie, ale moim zdaniem jak najbardziej zasługują na uwagę. Na Mroczne Wzgórza natknęłam się z trzy lata temu przez przypadek w bibliotece, a drugi tom Ewilan znalazłam kiedyś na wyprzedaży i potem dokupiłam resztę.

      I ten ból, gdy dowiadujesz się, że autor napisał prequel i czwarty tom Mrocznych Wzgórz, ale wydawnictwo nie zamierza ich wydać. ( ´゚Д゚)ノ

      Usuń
    11. No, czyli tak jak z Harrym. Domyślałam się ^^
      Dobrze wiedzieć, że jednym z ważniejszych elementów są bohaterowie. Tak, to zdecydowanie najważniejszy element dla mnie. Świat przedstawiony i fabuła też są ważne, ale jeśli postacie są płaskie nie jestem w stanie tego czytać (ekh, ekh, "Dziewczynka z Szóstego Księżyca", ekh, ekh).
      Och, przeczytam z pewnością, o to się nie martw, ale najpierw zabiorę się za te krótsze serie, a najdłuższe zostawię sobie na koniec ^^
      Jak ja to dobrze rozumiem! Od czterech lat czekam na szósty tom serii "Ostatnich" Silvany De Mari (pozycja dość mroczna i ciężka, ale wspaniała pod względem psychologicznym ♥), a tu wydawnictwo splajtowało i zostało wchłonięte przez inne, które nie ma najmniejszego zamiaru tego przetłumaczyć :c

      Usuń
  8. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

♡ Dziękuję z całego serca za każdy komentarz pod postem! ♡
♡ Pamiętaj - nic nie motywuje tak bardzo, jak świadomość, że ktoś poświęcił kilka swoich cennych minut na skomentowanie mojej pracy ♡

Popularne posty z tego bloga

My New Asian Love - A Few Words About Korea ♡ (part 1/2)

Annyong~! Witajcie w nowym poście po kolejnej dłuższej przerwie ^-^ W poprzednim wpisie obiecałam Wam rozpiskę o k-popie i ogólnie Korei, czyli tematach bardzo gorących dla mnie ostatnimi czasy. Chciałam podzielić się z Wami tym w taki sposób, aby zachęcić Was do koreańskiej muzyki i kultury, tak jak jakiś czas temu zachęcono mnie, a że z początku nie miałam pojęcia jak się do tego zabrać zajęło mi to trochę dłuższą chwilę... ^^" Wracam jednak dzisiaj z pełnoprawnym postem na temat Korei! //Edit while writing #1: Heh, post wyszedł trochę bardzo dłuższy niż się spodziewałam, a i temat nietypowy dla tego bloga, więc nie zdziwię się jeśli większość zdecyduje się go pominąć ^^" Pisałam go w sumie najbardziej dla siebie, nie mniej byłabym bardzo szczęśliwa gdyby ktoś to przeczytał albo nawet zainteresował k-popem po przeczytaniu *-*//  //Edit while writing #2: Ok, post wyszedł napraaawdę dłuższy, dlatego podzieliłam go Wam na części ^-^ Enjoy!// 1. Czym właściwie jest K

#5 Top 10 Repaints Of... Twyla!

Ekhem... Witajcie? O rajuśku, na ile ja zostawiłam bloga! Dwa tygodnie. O.O Sama nie wiem jak to się stało... A więc bardzo przepraszam, to się więcej nie powtórzy! W ferie posty będą częściej ^^ Dzisiaj mamy radosny dzień dla wszystkich fanów córki Boogieman'a. Tak, dokładnie. Zwyciężyliście! Dzisiaj znajdowałam dla Was repainty... ...Twyli! Tak, ja wiem, że wynik był przesądzony od samego początku, ale co tam! Radość jest i tak, c'nie? I jak zwykle na wstępie Mattelowski oryginał: [Linkuś 0] Ach, aż mi się przypomniały dawne czasy... Twyla była jedną z pierwszych monsterkowych lalek o których marzyłam ^^ Później mi jakoś przeszło - głównie przez (nie zgadniecie!) za duże usta. Na tym zdjęciu wygląda okej, ale na żywo jej mold mnie jakoś odpycha... Nie mniej, miłe wspomnienia pozostają ^^ [Linkuś 10] Dziesiąte miejsc zajmuje repaint polskiej artystki PhoenixRi. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jakim cudem on się tu znalazł. Kompletnie nie moja

Z folderów Shy #2 - The Most Fur-fect Movie Ever!

Witajcie! Uff, i kolejną przerwę macie za sobą. Teraz już posty będą regularnie, obiecuję ♥ A tymczasem - w końcu udało mi się napisać kolejny post z serii "Z folderów Shy"! Wybór nowego tematu nie był szczególnie trudny, bo byłam go pewna już w trakcie pisania pierwszej części. Heh, znowu ciężka nazwa, ale co ja na to poradzę, że angielski jest do takich nazw idealny? Z "The Most Fur-fect Movie Ever!" chodzi oczywiście o pewien futrzasty film który ukazał się już kilka dobrych miesięcy temu. Oglądaliście może Zootopię ? Zwierzogród podbił moje serce już za pierwszym razem. Pokochałam absolutnie wszystko - bohaterów, fabułę, miasto, widoki... ♥ Nie dziwne jest więc, że poszłam drugi raz. I jeszcze raz. I jeszcze jeden. No, a teraz planuję kupno płyty ^^ Jeśli ktoś nie oglądał - serdecznie polecam. No, chyba że ktoś nienawidzi animacji Disneya, zagadek, scen grających na emocjach oraz barwnych bohaterów. Ale jeśli te cztery rzeczy są Wam bliskie - powinniście