Tak, to nie będzie wesoły post. Przepraszam 💔
Takie rzeczy zawsze ciężko jest zacząć.
Z początku wcale nie chciałam by do tego doszło. Miałam nadzieję że jeszcze znajdę w sobie motywację.
Później chciałam jeszcze trochę to pociągnąć. Planować, ale nie mówić oficjalnie.
Ale wiem, że jest jeszcze kilka osób które naprawdę to czytają i czekają na nowe posty. A ja naprawdę nie jestem w stanie Was okłamywać.
To że nie mam siły, czasu i chęci na bloga widać było już od dawna.
Posty pojawiały się rzadko, nie były szczególnie interesujące i w większości składały się z moich przeprosin i depresyjnych tekstów. Nie były one przyjemne ani dla Was, ani dla mnie.
I dlatego jesteśmy tu gdzie jesteśmy: oficjalnie ogłaszam śmierć Our Little World.
Niech jeszcze ktoś mi powie że się tego nie spodziewał.
To było pewne.
Ale nawet mnie to trochę boli.
Nie oznacza to jednak że zostawiam go od tak w tej chwili.
Chcę go jeszcze trochę ogarnąć, pokazać ostateczną przemianę moich lalek i w gruncie rzeczy mnie.
Nie będę tego robić na szybko.
Być może uda się w tym trybie nawet doczekać trzeciej rocznicy.
Ale chcę żeby te kilka osób które to czyta miało świadomość że wszystko co tu teraz robię i będę robiła ma nas zbliżać do końca.
Nie mam zamiar też kompletnie znikać z internetu.
Gdy będę odchodzić podam Wam linki do mojego Wattpada, DeviantArta czy Tumblera na których nadal będzie można śledzić to co robię tylko w trochę innych klimatch.
To nie jest właściwy "pożegnalny" post.
Taki z dokładnymi wyjaśnieniami, podziękowaniami i wszystkim czym chcę się jeszcze podzielić pojawi się na prawdziwy koniec.
To tylko taki... post informacyjny w depresyjnym klimacie.
Dziękuję wszystkim ♡
~Shy
Takie rzeczy zawsze ciężko jest zacząć.
Z początku wcale nie chciałam by do tego doszło. Miałam nadzieję że jeszcze znajdę w sobie motywację.
Później chciałam jeszcze trochę to pociągnąć. Planować, ale nie mówić oficjalnie.
Ale wiem, że jest jeszcze kilka osób które naprawdę to czytają i czekają na nowe posty. A ja naprawdę nie jestem w stanie Was okłamywać.
To że nie mam siły, czasu i chęci na bloga widać było już od dawna.
Posty pojawiały się rzadko, nie były szczególnie interesujące i w większości składały się z moich przeprosin i depresyjnych tekstów. Nie były one przyjemne ani dla Was, ani dla mnie.
I dlatego jesteśmy tu gdzie jesteśmy: oficjalnie ogłaszam śmierć Our Little World.
Niech jeszcze ktoś mi powie że się tego nie spodziewał.
To było pewne.
Ale nawet mnie to trochę boli.
Nie oznacza to jednak że zostawiam go od tak w tej chwili.
Chcę go jeszcze trochę ogarnąć, pokazać ostateczną przemianę moich lalek i w gruncie rzeczy mnie.
Nie będę tego robić na szybko.
Być może uda się w tym trybie nawet doczekać trzeciej rocznicy.
Ale chcę żeby te kilka osób które to czyta miało świadomość że wszystko co tu teraz robię i będę robiła ma nas zbliżać do końca.
Nie mam zamiar też kompletnie znikać z internetu.
Gdy będę odchodzić podam Wam linki do mojego Wattpada, DeviantArta czy Tumblera na których nadal będzie można śledzić to co robię tylko w trochę innych klimatch.
To nie jest właściwy "pożegnalny" post.
Taki z dokładnymi wyjaśnieniami, podziękowaniami i wszystkim czym chcę się jeszcze podzielić pojawi się na prawdziwy koniec.
To tylko taki... post informacyjny w depresyjnym klimacie.
Dziękuję wszystkim ♡
~Shy
Jest mi tak smutno, że nawet nie wiem, co napisać... :c
OdpowiedzUsuń//Maddie xoxo
Mi też jest smutno. Ale nie można robić nic na siłę.
OdpowiedzUsuńMasz rację...
Usuń//Maddie xoxo
Nie Shy! Nie rób mi tego! Prosze! Twoje posty nasilają mnie...
OdpowiedzUsuńProszę!
💔
Blog Shy był taki przytulny... a teraz wydaje się obcy :(
Usuń//Maddie xoxo
Rozumiem to, że nie masz siły. Szkoda. Przykro mi. A tak nie dawno jeszcze wierzyłam. Rozumiem wszystko, rozumiem. Ja nie wiem co napisać. 💔💔💔💔💔💔💔💔
OdpowiedzUsuń