Przejdź do głównej zawartości

Year After Year... ♥

Hej!
Tak, wiem, znowu Was zostawiłam na ponad tydzień. Naprawdę myślałam, że uwinę się z tym szybciej. Cóż, jak zwykle się przeliczyłam. Wybaczycie...?
Pod koniec ostatniego posta pytałam się Was o datę 18 sierpnia. Tak - w tym roku Maddie, Apple i Raven obchodzą już dwa latka! Z tej okazji trzeba było oczywiście coś zorganizować. No i w tym roku troszkę zaszalałam - było to bardzo długie coś.
Rocznicę rozłożyłam aż na trzy dni - trzy rożne wydarzenia. Z każdego oczywiście macie krótkie fotostory, które w sumie dały nam... równiutko 50 zdjęć! Wow.

~ 8 sierpnia ~

Shy: Apple, Maddie, Raven...?

Apple, Maddie i Raven: *zwracają wzrok w stronę Shy*
Shy: Więc... Jak wiecie... Zbliża się Wasza rocznica! Z t...
Apple: *przerywa jej* Ależ kochana, chyba coś Ci się pomyliło... To dopiero za dziesięć dni! *pobłażliwie się uśmiecha*
Shy: Wiem przecież! W tym roku jednak wymyśliłam trochę więcej atrakcji... Dzisiaj na przykład co powiecie o SPA? *uśmiecha się*

Apple: Czy ty powiedziałaś "SPA"? Jestem jak najbardziej za!

Maddie: Shy, nie chcę cię obrazić, ale... SPA? To chyba tylko dla Apple...
Shy: Maddie, powiedziałam że to nie jedyna atrakcja... Zresztą nawet tobie przyda się czesanie na przykład...

Apple: Oj, siedź cicho Maddie! Idziemy do SPA!

Po chwili...


Apple od razu po dotarciu ułożyła się wygodnie na podłodze...

...Raven grzecznie usiadła na brzegu stołu...

...Maddie za to od razu zainteresowała się naszym kranem.

Po dłuższej chwili udało mi się je wszystkie zabrać w jednym miejscu. Na szczęście cała trójka zgodziła się na mycie twarzy, choć i to nie mogło się obyć bezproblemowo...

Maddie twierdziła, że wygląda niezwykle artystycznie z, eee, tym czymś na twarzy i nie chciała zdjąć tego z twarzy póki nie zrobię jej zdjęcia. Nie miałam wyboru c':

Po tej operacji Maddie wróciła do swojej ulubionej zabawki - kranu.

Ach, czy to zdjęcie nie jest piękne? ♥

W tym samym czasie namówiłam Raven i Apple na masaż. No, właściwie to namawiać musiałam tylko czarnowłosą - ta druga zgodziła się bez problemu ^^


Później nastał czas czesania - powyżej macie Maddie bez kiteczek. Chyba dawno jej takiej nie widzieliście, co? ^^


A tu już wyczesana i w odnowionej fryzurce c:

Najtrudniej było jednak z Apple...

Apple: J-ja n-n-nie chcę... N-nie chcę, rozumiesz...?
Shy: Oj, Apple, no weź... Nie będzie tak źle...
Apple: Ale j-ja p-po prostu nie chcę...

A czego Apple tak bardzo nie chciała? Mączenia. Od dwóch lat męczyłyśmy się z jej tłustymi włosami i w końcu chciałam coś z nimi zrobić... No właśnie: chciałam.

Tak wyglądała w trakcie. A jak wyszło? Średnio. Naprawdę średnio. Zdaję sobie sprawę, że coś zrobiłam źle, nawet wiem co, i wiem dlaczego. Włosy się w ogóle nie zmieniły, są tak samo tłuste jak wcześniej. No cóż, maybe next time.

Następna część jest nieco mniej wyraźna, bo robiłam telefonem pożyczonym od koleżanki. Po prostu nie powiększajcie i będzie okej, dobrze?

~ 15 sierpnia ~

Apple: No... To czego teraz od nas chcesz?
Shy: Od ostatniej rocznicowej atrakcji minęło już 7 dni, stwierdziłam, że warto wcielić w życie mój drugi plan - idziemy do pizzerii!

Apple: Serio? Najpierw SPA, teraz pizzeria... Yay! *uśmiecha się*

Apple: Dobra dziewczyny, pozwólcie, że Was na chwilę zostawię, muszę się przegotować! *mówi i odbiega z uśmiechem*

A po piętnastu minutach...

Duchess: Ta-dam! I co wy na to? *uśmiecha się z dumą i po chwili patrzy w stronę Raven*

Duchess: Raven, skarbie, chyba nie masz zamiaru iść TAK do pizzerii?
Raven: *patrzy się niepewnie* Mam...?

Duchess: Nie, nie, nie... Zaraz cię w coś przebierzemy!
Raven: Ale... Ech... A co z Maddie...?
Duchess: Maddie jest dzieckiem! A ty już się nie opieraj i chodź ze mną!

Po chwili, ale nieco krótszej niż tej Apple...

Duchess: No, Raven gotowa! Teraz możecie bez wstydu wybrać się poza dom. *mówi zadowolona z siebie*

Shy: To co? Gotowe? Możemy wychodzić?
Apple: Nie! Poczekaj! Jeszcze coś!

Apple: *podchodzi i coś do niej szepcze* Mogę?
Shy: Pewnie! Leć!

Po chwili, ale naprawdę bardzo, bardzo krótkiej...

Apple: No chodź, nie bój się...
Flash: Ale dlaczego... Dlaczego mnie ze sobą ciągniesz...?
Apple: Na miejscu ci wytłumaczę, no chodź!

Apple: Faktycznie, za trzy dni jest rocznica moja, Raven i Maddie, ale ja nie zapomniałam co jest dzisiaj.
Flash: A... Co jest dzisiaj?
Apple: Jak to co? Twoja rocznica!
Flash: Pamiętałaś...?
Apple: No pewnie! Poczekaj, zaraz przyniosę ci jakieś buty i bransoletki... *odbiega i po chwili wraca*

Apple: Masz, załóż to ^^

Flash: Ja... Ja dziękuję! *rzuca się Apple na szyję*
Apple: Oj już dobrze, już dobrze... U nas to normalne *uśmiecha się*

Shy: To co? Teraz gotowe?
Dziewczyny razem: Gotowe!

Shy: *podsuwa im torbę* Wskakujcie!

No i wyruszamy!

Po niecałych 20 minutach byłyśmy już na miejscu...



Dziewczynki zajęły sobie miejsce na murku koło naszego stolika ^^ Nie siedziały tam jednak zbyt długo, bo o chwili wniesiono soki...:


A tak oto prezentowała się nasza pizza c:

Sto lat, sto lat, niech żyją, żyją nam...

Shy: To co dziewczyny? Zajadajcie, weźcie sobie po kawałku!

Maddie: Jak rozumiem reszta jest dla mnie, c'nie...?
Shy: Dobra, chyba nadszedł czas na ogłoszenie największej niespodzianki. Otóż ostatnią częścią rocznicy jest... wyjazd do Gdańska!
Raven: Serio? Extra!
Apple: Yay, znowu gdzieś wyjeżdżam!
Maddie: Fajnie, ale... Co z tą pizzą...?
Flash: Ale... Dla wszystkich...?
Shy: *po cichu, aby usłyszała tylko Flash* Jak najbardziej! Ty też z nami jedziesz, nie martw się *uśmiecha się*



Na koniec zostało tylko zrobienie zdjęć pamiątkowych i mogłyśmy wracać do domu c:


~ 18 sierpnia ~

A jak obiecałam, tak zrobiłam i dlatego już po trzech dniach dziewczyny mogły rozkoszować się widokiem morza ^^


Uuuśmieeech! ♥


A jako że byłam w Gdańsku w czasie Jarmarku Dominikańskiego, po stoiskach też się oczywiście przeszłam ^^ Kupiłam tam dwie prześliczne bransoletki i tradycyjną ukraińską lalkę których zdjęć aktualnie nie mam, oraz zobaczyłam coś, co niemalże przyprawiło mnie o zawał. Gotowi? Zatem patrzcie:

Tak! Pullip!
Niesamowita, prawda? ♥
Może i nie jest to mój wymarzony model, ale mimo wszystko jest to Pullip.
Gdy tylko ja dostrzegłam, zaczęłam piszczeć jak szalona, ale przyznajcie - nie zareagowalibyście tak samo? ^^

Macie jeszcze zbliżenie na prześliczna twarzyczkę:
♥♥♥

Widziałam ją na stoisku Expert Plus (tu macie link do strony internetowej) i do teraz nie mogę się im nadziękować. Gdyby ktoś był zainteresowany, to wystawiają się też na Pyrkonie, na który może się w przyszłym roku wybiorę (ogólnie ma wielkie plany w związku z przyszłym rokiem, ale o tym kiedy indziej). Także ten - zapraszam ^^

Uff, na dziś to tyle. Prawdopodobnie do początku roku szkolnego nic się nie pojawi, także już trzymajcie kciuki za moją nową szkołę i klasę ^^ Papatki!

Komentarze

  1. Aż dwa lata? Gratuluję wytrwałości. W swoim życiu miałam sporo prywatnych blogów, jednak najpóźniej po kilku tygodniach byłam znudzona ich pisaniem. Ze zdjęć natomiast najbardziej podobają mi się te znad morza i Maddie po uczesaniu włosów na nowo. (●´∀`●)

    Nie będę jednak ukrywać, że największe "oo... ( ☆ω☆)" wywołało u mnie zdjęcie z fragmentem regału, który dokładnie przeanalizowałam. Zauważyłam też, że masz dwa egzemplarze "Księgi Legend", tak samo jak ja. Ten w twardej okładce kupiłam sobie sama, a ten w miękkiej dostałam razem z lalką Raven za opowiadanie w pierwszej edycji Bajecznej Szkoły. Planowałam go sprzedać, ale tłoczenia na miękkiej okładce wyglądają tak pięknie, że ostatecznie go zostawiłam. A jak to wygląda u Ciebie? ( ・ิ∀・ิ )ノ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, szybko ten czas leci... Ale jakoś się trzymamy ^^
      Tak myślałam, że znajdzie się ktoś kto zwróci uwagę na moje piękne biureczko xD Właściwie do mnie należy jedynie górna półka, ta u dołu jest siostry, ale faktycznie mamy dwa wydania "Księgi Legend". Ja również odsłonę w twardej oprawce kupiłam sama w Empiku niedługo po wydaniu. Tomy w miękkiej oprawie miałyśmy nawet dwa - jeden wygrany przeze mnie, a drugi przez siostrę. Oba w fotograficznym wyzwaniu w Bajecznej Szkole (do teraz pamiętam szok po zobaczeniu swojego nazwiska i radość po tym, jak w końcu dotarły nagrody ^^ Ach, jak to było dawno temu...) ^^ Jeden dostała w prezencie Iki, drugi zachowała sobie Amy, głównie przez te, eee, zagięte do środka części okładki, nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi xD

      Usuń
    2. To są skrzydełka. (●´∀`●)

      A powiedz, ile zapłaciłaś za tę Pullipkę? Wiem, że ceny są astronomiczne, dlatego pytam. A twarzyczkę rzeczywiście ma cudną, choć ja wolałabym delikatne muśnięcie różowej farby na ustach, ale za to jej oczka... ♥

      Jeśli zaś chodzi o Bajeczną Szkołę... pamiętam, jakby to było wczoraj. Byłam w grupie Maddie, która miała najbardziej, że tak powiem, dowolny temat w zadaniu pisarskim. W innych konkurencjach nie brałam udziału, bo zazwyczaj albo zapominałam o terminach, albo nie miałam pomysłu, albo też samo zadanie nie przypadło mi do gustu. Opisałam zaledwie pięć minut z życia Alicji studentki. Pamiętam, że wówczas owoc mojej pracy niespecjalnie mi się podobał, ale kilka miesięcy temu znalazłam to opowiadanie gdzieś w starociach na komputerze i muszę przyznać, że, patrząc z perspektywy czasu, jest naprawdę całkiem niezłe. W dniu ogłoszenia wyników weszłam na stronę i aż zamarłam, gdy znalazłam swoje nazwisko na samej górze tabelki. Były to akurat godziny wieczorne, roletę miałam zasłoniętą, więc w pokoju było dość ciemno, a że akurat się przebierałam w piżamkę, sprawdzając wyniki na stojąco, to w samej bieliźnie spojrzałam na kota stojącego obok, jeszcze raz na ekran... I zaczęłam półnago podskakiwać po pokoju, piszcząc, co moja kicia najwyraźniej uznała za dziwne zachowanie, ponieważ wyszła z pokoju. Moja rodzina była akurat na zakupach, więc zadzwoniłam do mamy i ledwo mogąc wydusić z siebie słowa, opowiedziałam jej o tym, co się stało. Około tydzień później, gdy wróciłam ze szkoły, na biurku czekała na mnie naprawdę ogromna paczka. Lekko uchyliłam karton i westchnęłam z ulgą, widząc fioletowe elementy stroju Raven. Wtedy nagrody były strasznie hojne, pewnie wiesz, o czym mówię - lalka, książka, parasol, notesik, tablica, piórnik, torebka... Podczas gdy ja w zachwycie odpakowywałam te cudowności, moja Klusia, jak to ona ma w zwyczaju, zadowoliła się kartonem. A jak to było u Ciebie? (^・ω・^ )

      Usuń
    3. Ach, no tak. Nie mam pamięci do nazw -.-
      Ja osobiście nie płaciłam, jak wspominałam - Pullipkę kupię tylko wymarzoną - ale ewentualny nabywca musiałby wydać 500 zł.
      Historia naprawdę piękna, no i jaka prawdziwa ♥ Moja reakcja była podobna, a zaraz po minięciu pierwszego etapu radości zaczęły się rozkminy jakie lalki do nas trafią. Paczka jechała dość długo, bo czekałyśmy na nią ponad miesiąc, dotarła dwa dni przed bożonarodzeniowym wyjazdem. Naszym oczom ukazali się wtedy Dexter i Cerise, co było nie małym zaskoczeniem, spodziewałyśmy się raczej kogoś z głównej czwórki. Chłopak oczywiście od razu trafił do Shiro, więc Shy została z niczym c': O tak, brakuje mi takich "dużych" konkursów z porządnymi nagrodami. Teraz w większości są konkursy na Facebooku, a jako że ja go sobie wciąż nie założyłam, praktycznie w niczym nie mogę wziąć udziału. A ekskluzywna Cedar marzy mi się, oj marzy... ♥ Chciałabym tym razem również zobaczyć coś podobnego do Bajecznej Szkoły, chociaż mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz gorzej, naprawdę nie wiem co mogliby tym razem wymyślić...

      Usuń
    4. Z tego, co czytam komentarze, to podobnie jak reBelle nie umiem czytać ze zrozumieniem, bo doszłam do wniosku, że kupiłaś tę pullipkę... Wstyd, wybacz. (。´_ゝ`。)

      Usuń
    5. Nie martwcie się, ja też, gdy przed chwilą przeczytałam ten fragment doszłam do wniosku że ją kupiłam xD Sama niemalże w to uwierzyłam! Taaak, dwie zarwane noce szkodzą Shy, oj szkodzą...

      Usuń
  2. To "coś" czym zakryła się Maddie to wacik. Tak po za tym, gratuluję dziewczynom ich wyjazdu. Moja Kimiko była już w parku, nad morzem, na statku, w kinie... W każdym razie złóż im spóźnione życzenia urodzinowe. 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, no tak. Wiedziałam, że jakoś tak to szło c':
      Taaak, dziewczynki były całkiem zadowolone ^^ A życzenia juz przekazane, panny dziękują ♥

      Usuń
  3. Fajny i przyjemny post. Opłacało się czekać kilka dni.
    Jak kilka dni temu też byłam w Gdańsku. Zawsze oglądam jarmark. Ta pulipka jest cudna. Te jej oczy i strój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ♥
      O, fajnie ^^ Tak, mi też się całkiem podoba, oczy są wspaniałe c:

      Usuń
  4. Kurczę, dobrze, że moje panny nie widzą tego postu bo by z zazdrości o twoje lalki wybuchły. xD Muszę przyznać, że to fotostory jest chyba moim ulubionym na tym blogu - może i długie, ale z mnóstwem różnych wydarzeń (ach, to spa!) i zmian scenerii. Cała opisana historia jest przecudna i sama chciałabym tak spędzić urodziny. No, może poza tym mączeniem włosów... Właśnie! Napisałaś, że wiesz co zrobiłaś źle i wiesz dlaczego - jeśli nie masz nic przeciwko to mogłabyś się tym podzielić? Sama mączyłam włosy z powodzeniem tylko mojej Blondie z Leśnej Wyprawy (efekt był niesamowity!). Gdy próbowałam tego samego na mojej basicowej Raven to włosy pozostały prawie bez zmian. Nie wiem, czy dlatego, że zrobiłam to mniej dokładnie, czy po prostu dziewczyna miała mniej tłuste włosy więc i efekt mniejszy. ;/ Niedługo zabieram się do mączenia basicowej Cerise i Cupid, więc jakiekolwiek porady i wskazówki byłyby mile widziane. ^^
    Wracając jednak do zdjęć, moim ulubionym jest trzynaste. Nie ma w nim jakiejś niezwykle skomplikowanej pozy, ale woda na rączce Maddie wygląda tutaj idealnie. Kurczę, nie sądziłam, że będę kiedyś komentować fotografowanie wody. xD
    Poza tym nie wiedziałam, że byłaś w Gdańsku. ;o Jakbym cię kiedyś przypadkiem spotkała na mieście to pewnie bym nie poznała... Co prawda, dosyć rzadko tam bywam (dwie godziny drogi, tfu!), ale miałam w tym roku być na Jarmarku Dominikańskim i zapomniałam. ;//-//; Koniecznie muszę tam zawitać w przyszłym roku. Może uda mi się wyczaić coś tak pięknego jak ta twoja Pullipka. Masz już wobec niej jakieś konkretne plany - zamierzasz coś zmieniać czy raczej nie? ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, po prostu czytać ze zrozumieniem nie umiem. Dopiero po chwili zauważyłam, że tylko *zobaczyłaś* Pullipkę. ;//-//; Nie bij, proszę.

      Usuń
    2. Ojej, dziękuję ♥ Chciałam, aby dziewczyny naprawdę na długo zapamiętały te dni - chyba mi się to udało ^^
      A "SPA Shy" pewnie niedługo zostanie nową serią na blogu. Wszystkim dziewczynkom się przydadzą jakieś zabiegi, od mączenia włosów, po malowanie pazurków c:
      W temacie mączenia - ja korzystałam z porad na blogu "Bo diabeł tkwi w detalach". Widziałam, że obserwujesz, więc pewnie wiesz o co chodzi. Od siebie dodam tylko jedno - postępuj dokładnie z instrukcjami. Ja ominęłam jeden punkt i wszystko zawaliłam =/
      Trzynastka faktycznie ma swój urok, finałowy efekt wyszedł naprawdę zadowalająco. Woda lała się chyba przez pięć minut, aby to uzyskać, ale przynajmniej się podoba ^^
      Tak, wpadłam tam tylko na dwa dni (noc w PolskimBusie, dzień nad morzem, noc w bursie, dzień w mieście i znowu noc w PolskimBusie... Padałam ze zmęczenia). No cóż, może przyszłym roku się uda c;
      Co do Pullipki - patrz wyżej na komentarz do Sei. Naprawdę muszę spać minimum sześć godzin dziennie, inaczej mój mózg wariuje...

      Usuń
  5. Wow,to najlepsze fotostory ever! A te dialogi mnie rozwalały xD ,,...Maddie za to od razu zainteresowała się naszym kranem.".Twój kran musi być ciekawy :D Pozdrawiam Apple,Raven,Maddie i i resztę lalek :3

    //Maddie xoxo ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! ^^
      Och, żebyś wiedziała! Nasz kran jest bardzo interesujący, a już w szczególności dla osoby która ogólnie po raz pierwszy widzi kran xD
      Dziewczynki dziękują c:

      Usuń
  6. Shy, mogłabyś wejść na EAO? Przepraszam, że piszę tutaj, ale obawiałam się, że gdybym wysłała maila lub coś w tym guście, mogłabyś tego zbyt szybko nie zobaczyć, a sprawa jest pilna. Nie musisz tutaj odpisywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczone, fakt, trochę późno, ale tak to jest, gdy nagle ogarniasz, że zaraz zaczyna się szkoła, a ty nie zrobiłeś nic z tego co planowałeś na wakacje... Mam nadzieję, że jednak się nie spóźniłam za bardzo ^^"

      Usuń
  7. Spa,pizza i Morze ach jak je rozpieściłaś :) (fajne zdj Madie z lejąca sie wodą ) Gratuluje Pulip na pierszym zdjęciu nie wyglądała ładnie ale jak zrobiłaś z przybliżenia <3 Śliczna też mi sie podobają Pulip (chyba dużo osób je lubi :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, dziewczynki zasmakowały troszku luksusów ^^
      Dzięki wielkie, tak, nie spotkałam dotąd zbyt wielu osób które wiedzą co to Pullip i ich nie lubią. Cieszę się, że nie jesteś jedną z nich c:

      Usuń
  8. Świetny post. Tak rozpieszczać lalki, kto by pomyślał! Ja to zapominam o urodzinach swoich x'D
    Wszystkie panny są świetne, ale mnie urzekła Maddie. Na dodatek jest tak ślicznie ubrana <3
    + jej zdjęcie z wodą z kranu jest genialne

    Fajnie tak zobaczyć pullipkę w sklepie, aww *w* <3

    Pozdrawiam iżyczę więcej takich udanych rocznic ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! ^^ No cóż, Shy tak ma - jak coś robić, to na bogato! xD
      Tu muszę przyznać Ci rację - Maddie faktycznie ma swój niepowtarzalny urok, to jedna z moich ulubionych pannic ♥
      Ponownie dziękuję!
      No wiesz, Ty masz je na żywo, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ja Ci zazdroszczę! Pullipka jest moim wielkim marzeniem, chociaż, niestety, bez pokrycia w rzeczywistości :c
      Również pozdrawiam i życzę Tobie równie wspaniałych urodzin ♥

      Usuń

Prześlij komentarz

♡ Dziękuję z całego serca za każdy komentarz pod postem! ♡
♡ Pamiętaj - nic nie motywuje tak bardzo, jak świadomość, że ktoś poświęcił kilka swoich cennych minut na skomentowanie mojej pracy ♡

Popularne posty z tego bloga

My New Asian Love - A Few Words About Korea ♡ (part 1/2)

Annyong~! Witajcie w nowym poście po kolejnej dłuższej przerwie ^-^ W poprzednim wpisie obiecałam Wam rozpiskę o k-popie i ogólnie Korei, czyli tematach bardzo gorących dla mnie ostatnimi czasy. Chciałam podzielić się z Wami tym w taki sposób, aby zachęcić Was do koreańskiej muzyki i kultury, tak jak jakiś czas temu zachęcono mnie, a że z początku nie miałam pojęcia jak się do tego zabrać zajęło mi to trochę dłuższą chwilę... ^^" Wracam jednak dzisiaj z pełnoprawnym postem na temat Korei! //Edit while writing #1: Heh, post wyszedł trochę bardzo dłuższy niż się spodziewałam, a i temat nietypowy dla tego bloga, więc nie zdziwię się jeśli większość zdecyduje się go pominąć ^^" Pisałam go w sumie najbardziej dla siebie, nie mniej byłabym bardzo szczęśliwa gdyby ktoś to przeczytał albo nawet zainteresował k-popem po przeczytaniu *-*//  //Edit while writing #2: Ok, post wyszedł napraaawdę dłuższy, dlatego podzieliłam go Wam na części ^-^ Enjoy!// 1. Czym właściwie jest K

Anglia! ❤ - dużo myśli, dużo zdjęć... - part 2

Hello! ♡ Przez dłuższy czas zastanawiałam się, czy męczyć Was ciągiem dalszym mojej rozpiski, czy może jednak najpierw wstawić jakąś sesję, ale stwierdziłam, że wolę szybciej zamknąć ten rozdział. Dlatego dzisiaj zwiedzamy razem Londyn, a za tydzień pierwsza "prawdziwa" sesja od ponad 140 dni. Wow. Ja jednak już nie przedłużam i zapraszam do posta ^^ //jeśli komuś nie chce się czytać całości, polecam przescrollować gdzieś 2/3 posta - tam jest najciekawsza część ^^// Zacznijmy może od samego początku czyli... lotu! Jeszcze na lotnisku ^^ (ach te palce siostry xD)  Tu wciąż w czasie wzlatywania do góry... A tu już lądujemy w Anglii ^^ Po całym locie mogę powiedzieć jedno - kocham latać ♥ Najwspanialszy był chyba moment uwieczniony na ostatnich czterech zdjęciach - "zanurzanie się" w chmurach podczas lądowania. To było wspaniałe ♥ Jak już wspominałam na początku, przez pierwsze kilka dni mieszkaliśmy nie w Londynie, a w Birmin

Time Is Passing... ^-^

...i dlatego jestem dziś tu gdzie jestem! Dwa latka? To już naprawdę dzisiaj? Najwyraźniej tak. Ale ten czas szybko minął... Dopiero niedawno wysłałam nagrody za poprzedni konkurs... xD Statystycznie tak to wygląda na dzień 12 maja 2017: Wyświetlenia: 26 589 Komentarze: 963 Obserwatorzy: 22 Dziękuję Wam wszystkim z całego serca ❤❤❤ Naprawdę nie umiem ubrać w słowa tego co teraz czuję ^-^ Przez te dwa lata przez blog przewijały się nowe twarze, część odchodziła, wielu się pojawiało, kilku jest tu od prawie samego początku. Spędziłam tu wiele wspaniałych chwil i poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi. To fascynujące przeglądać stare posty i widzieć jak się zmieniłam. Nigdy nie zapomnę tych 731 dni z Wami. Dwa lata temu w życiu bym nie pomyślała, że blog będzie dla mnie aż tak ważny. I chociaż przeżywałam ostatnio kilka kryzysów twórczych, opuszczałam blog na tygodnie, a czasem nawet miesiące, to miejsce wciąż jest dla mnie ważne. Miejsce, ale przede wszystkim Wy ^-^