Przejdź do głównej zawartości

Nowy styl Maddie

Prawie trzy tygodnie z nowymi lalkami i żadnego posta?! Grr... Znowu. No ale jestem! Co prawda post nie dotyczy nowych lalek (niedługo dodam ich zdjęcia, ale na razie nie mam jakoś inspiracji do ich fotek) ale mojej kochanej Madeline! Dostała ona nową bluzeczkę i ogrodniczki. Oto parę fotek:

Maddie: Ile to szycie trwa... =\
Tenshi: Cierpliwości =)

Maddie: Nareszcie! Patrzcie jaka jestem śliczna!
Tenshi: A jaka skromna...









  I jedna fotka z Aiko:


Jest taka słodka... Tak w ogóle jutro mam zakończenie roku! YAY!!! Właściwie to mam zamiar zabrać Maddie na wakacje, więc będzie niedługo (za dwa tygodnie =P) parę sesji z córką szalonego kapelusznika w roli głównej! Chwilka, moment... Chyba miałam napisać o czymś jeszcze... A! Już wiem! Iki kazała mi napisać, że niedługo też coś wrzuci. Robiliśmy ostatnio nocowanie i przy okazji pstryknęłam parę fotek... A, i jeszcze coś.

Do Iki: Przepraszam. Przepraszam za wszystko. Wiem, troszkę mnie poniosło. Po prostu... Jesteś zbyt wyjątkowa by stać się taka jak oni.

Noo... to chyba wszystko. Papatki!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

To naprawdę już rok? ♥

Hej~ No właśnie... Czy to naprawdę już rok? Heh, a pamiętam, jakby było to zaledwie wczoraj. A minęło już tyyyle czasu! Te pół roku minęło mi znacznie szybciej. Na półrocznicę czekałam, czekałam i czekałam, a roczek nadszedł tak niespodziewanie! Co by tu jeszcze napisać? Genezę powstania i ciężkie początki opisałam pół roku temu. Mogę jedynie porównać z tym co jest teraz: ~ Sześć miesięcy temu miałyśmy sześciu obserwatorów. A ilu Was jest teraz? Dwanaście! Heh, po jednym obserwatorze na jeden miesiąc, czyż to nie urocze? ^^ ~ Wtedy było koło 6000 wyświetleń, a teraz... Teraz mamy ich ponad 18 000! Osiemnaście tysięcy! =D To jest takie niesamowite...! No bo przecież 12 000 w sześć miesięcy to niezły wynik ^^ ~ Dwunastego listopada miałyśmy około 140 komentarzy. A obecnie jest ich już ponad 570! Woah! =D Co by tu jeszcze napisać? O tym jak ważny jest dla mnie blog chyba nie muszę, bo wszyscy o tym doskonale wiecie c: Po prostu jestem taaaka szczęśliwa! Bo chociaż minął ju...

#5 Top 10 Repaints Of... Twyla!

Ekhem... Witajcie? O rajuśku, na ile ja zostawiłam bloga! Dwa tygodnie. O.O Sama nie wiem jak to się stało... A więc bardzo przepraszam, to się więcej nie powtórzy! W ferie posty będą częściej ^^ Dzisiaj mamy radosny dzień dla wszystkich fanów córki Boogieman'a. Tak, dokładnie. Zwyciężyliście! Dzisiaj znajdowałam dla Was repainty... ...Twyli! Tak, ja wiem, że wynik był przesądzony od samego początku, ale co tam! Radość jest i tak, c'nie? I jak zwykle na wstępie Mattelowski oryginał: [Linkuś 0] Ach, aż mi się przypomniały dawne czasy... Twyla była jedną z pierwszych monsterkowych lalek o których marzyłam ^^ Później mi jakoś przeszło - głównie przez (nie zgadniecie!) za duże usta. Na tym zdjęciu wygląda okej, ale na żywo jej mold mnie jakoś odpycha... Nie mniej, miłe wspomnienia pozostają ^^ [Linkuś 10] Dziesiąte miejsc zajmuje repaint polskiej artystki PhoenixRi. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jakim cudem on się tu znalazł. Kompletnie nie moja...

A Long, Long Time Ago...

Ekhem... Hej? No, troszkę mnie tu nie było! Co prawda Iki dbała (no powieeedzmy...) o posty, ale o lalkach blog chyba nieco zapomniał... Pora mu więc przypomnieć! ^^ Po pierwsze i najważniejsze - 7 czerwca cztery nasze panny obchodziły roczek. I tak, mówię o Poppy, Holly, Aiko i Duchess. Mam do tej rocznicy szczególny sentyment, bo były to pierwsze lalki, które przybyły do nas już podczas posiadania bloga ♥ Heh, kto pamięta "Nowe lokatorki!" ? Ach, aż mi się przykro robi, gdy patrzę na te zdjęcia... Mam wrażenie, że wtedy były lepsze, bardziej kreatywne niż teraz. Heh, a pamiętam, jak na początku blogowania zarzekałam się, że nigdy tak nie powiem c': A, no i post z dedykacją dla Maddie xoxo - dziewczyny, która zmotywowała mnie do powrotu na blogi. Wielkie, wielkie dzięki! =D No dobra, ale przejdźmy do sedna! Głupio mi trochę, ale nie będzie to post "typowy" dla rocznicy. Czytaj - nie będzie nowych ciuszków. Czemu? A no temu, że jest ciężko. W końcu to cz...